Półka Sukcesu

wtorek, 29 kwietnia 2025

Karta kredytowa - płatności za granicą


Jak banki rozliczają zagraniczne transakcje kartą kredytową i co zrobić, aby koszty tych operacji były jak najmniejsze. Nie od dziś wiadomo, że umiejętnie używana karta kredytowa może dać swojemu właścicielowi realne korzyści i zyski. Co zrobić aby nasza karta kredytowa za granicą przyniosła nam możliwie największe korzyści.



Karta kredytowa. Ilustracja: Redakcja, AI.

 
Wielkimi krokami zbliża się lato, a wraz z nim okres sezonowych wyjazdów urlopowych. Wielu z nas zdecyduje w tym roku wyjechać za granicę - w ciepłych krajach pogoda jest niemal gwarantowana, a ceny usług turystycznych w wielu przypadkach zbliżone są do oferty w polskich kurortach.


Coraz częściej, w trakcie wyjazdów zagranicznych decydujemy się korzystać z kart kredytowych. Zalet takiego rozwiązania jest co najmniej kilka:


1. Bezpieczeństwo środków finansowych - nie musimy zabierać ze sobą portfela wypchanego pieniędzmi, nie jesteśmy także zmuszani do kreatywnego ukrywania naszych zapasów finansowych w trakcie wyjścia np. na plażę.


2. Szybki dostęp do pieniędzy - liczba punktów akceptujących karty płatnicze dawno już przekroczyła niezbędne minimum. Zawsze też możemy skorzystać z „awaryjnej" opcji wypłaty gotówki z bankomatu.


3. Łatwy dostęp do środków w razie nieprzewidzianych wcześniej kosztów - np. wizyty u dentysty lub chęci skorzystania z wycieczki fakultatywnej.


Decydując się na korzystanie z karty kredytowej poza granicami kraju, warto zorientować się jakie są koszty takiej usługi oraz co zrobić aby koszty te ograniczyć do niezbędnego minimum.


Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na sposób rozliczania płatności naszą kartą przez bank, który ją wydał. Operacja ta przeprowadzana jest zawsze w dwóch krokach. W pierwszym kroku organizacja płatnicza obsługująca transakcję dokonuje przeliczenia kwoty transakcji z waluty danego kraju (w jakiej nastąpił zakup) na tzw. walutę rozliczeniową - euro lub dolara amerykańskiego. Następnie, w drugim kroku następuje przeliczenie z waluty rozliczeniowej na nasze rodzime złotówki.


Jak widać - właściwy wybór karty pod kątem miejsca wyjazdu może obniżyć koszt transakcji wynikający z konieczności przeliczenia naszych wydatków na walutę rozliczeniową (w przypadku wyjazdu do krajów strefy euro powinniśmy wybrać kartę rozliczaną w EUR, a np. w przypadku wyjazdu do USA właściwym wyborem powinna być karta pozliczana w USD) . Oszczędzamy w ten sposób na niekorzystnych dla nas kursach zakupu waluty rozliczeniowej.


Również w przypadku wyjazdu do krajów gdzie walutą lokalną nie jest ani euro ani dolar amerykański, dobrze jest pamiętać o tym, że ze względu na korzystniejsze kursy rozliczeniowe pomiędzy lokalną walutą a USD lub EUR, wyjeżdżając do Australii, Azji, Ameryki Południowej, Ameryki Północnej i Afryki wschodniej powinniśmy wybierać karty rozliczane w USD, natomiast Karty rozliczane w EUR korzystniej będzie wybierać w przypadku podróży po Europie (wiadomo), ale także krajach Afryki Zachodniej.


Przed dokonaniem wyboru karty kredytowej dobrze jest także sprawdzić jakie kursy stosują poszczególne, rodzime banki w trakcie przeliczania w waluty rozliczeniowej na złotówki. Okazuje się, że kursy te (kurs sprzedaży) ustalane są przez każdy bank indywidualnie - dlatego też warto dowiedzieć się czy są to jakieś stałe mechanizmy i w miarę możliwości porównać je ze sobą. Pewne światło na sprawę rzuci na pewno proste porównanie tabel kupna-sprzedaży walut w poszczególnych bankach na ten sam dzień.


Nie wolno także zapomnieć o sprawdzeniu czy za takie transakcje bank pobiera jakieś dodatkowe opłaty. Zazwyczaj prowizja za taką usługę może wynieść od 0% do 3% transakcji. Porównanie wartości prowizji wraz z oceną atrakcyjności mechanizmów kursowych pozwoli nam wybrać najkorzystniejszą dla nas opcję i w pełni cieszyć się wakacyjnym wyjazdem. 

Piotr Tabor 



sobota, 29 marca 2025

Cała prawda o karcie kredytowej

 

Dlaczego banki chcą, żebyś miał kartę kredytową – i dlaczego lepiej jej nie mieć?

Banki uwielbiają rozdawać karty kredytowe. Nie dlatego, że chcą Ci ułatwić życie, ale dlatego, że to dla nich doskonały interes. Karty kredytowe są jednym z najbardziej dochodowych produktów finansowych – o ile nie dla Ciebie, to na pewno dla banku. 

 

Banki kochają karty kredytowe. Ilustracja: Redakcja, AI.

 

Dlaczego banki kochają karty kredytowe

Po pierwsze, limit na karcie kredytowej jest niewielki – zazwyczaj nie przekracza trzykrotności Twojej miesięcznej pensji. Dzięki temu bank ponosi małe ryzyko, a mimo to zarabia duże pieniądze na odsetkach i opłatach.

Po drugie, ludzie łatwiej wydają „wirtualne” pieniądze niż te prawdziwe z portfela. Kiedy nie widzisz fizycznie gotówki, trudniej Ci kontrolować, ile naprawdę wydajesz.

Po trzecie, małe zadłużenie wydaje się nieszkodliwe. Wielu osobom wydaje się, że „spłacą w przyszłym miesiącu” – i tak zaczyna się spirala zadłużenia, z której niektórzy nie wychodzą przez lata. A banki w tym czasie spokojnie naliczają odsetki.

Fałszywe poczucie bezpieczeństwa

Nie daj się zwieść hasłom o „50 dniach bez odsetek”. To tylko wabik. Prawda jest taka, że jeśli nie stać Cię na odkładanie pieniędzy, to tym bardziej nie stać Cię na życie na kredyt. Bo w końcu i tak musisz oddać więcej, niż pożyczyłeś.

Zadłużenie oznacza, że płacisz nie tylko za to, co kupiłeś, ale też za przywilej korzystania z cudzych pieniędzy. W praktyce – płacisz podwójnie.

Odwróć sytuację na swoją korzyść

Skoro potrafisz odkładać część wypłaty na spłatę kredytu, to dlaczego nie zacząć odkładać tych pieniędzy zanim je wydasz? Wiele banków oferuje dziś proste konta oszczędnościowe – tak zwane „oszczędności podręczne”.

To dodatkowe subkonto, na które możesz przelewać część wypłaty. Oprocentowanie takich kont zwykle wynosi 2–4% rocznie. To niewiele, ale ma jedną ogromną zaletę – w przeciwieństwie do lokaty, możesz w każdej chwili wypłacić pieniądze, nie tracąc odsetek.

Dodatkowo, przy kilku tysiącach złotych zgromadzonych na koncie, odsetki mogą pokryć Twoje miesięczne opłaty bankowe. Co ważne – te pieniądze należą do Ciebie. Nie musisz ich spłacać, nie płacisz od nich odsetek. To bank płaci Tobie.

Zamiast kredytu – nawyk oszczędzania

Na koniec mam dla Ciebie prostą, ale skuteczną radę: zacznij odkładać co najmniej 10% każdej wypłaty. Nieważne, jak mała to kwota – liczy się konsekwencja. Po kilku miesiącach zobaczysz, że pieniądze naprawdę zaczynają pracować dla Ciebie, a nie przeciwko Tobie.

Bo prawdziwą wolnością finansową nie jest możliwość zadłużania się, lecz niezależność od długu. 

 

 

piątek, 14 lutego 2025

Uwaga na nieautoryzowane transakcje płatnicze


W skutek nieautoryzowanych transakcji w roku 2024 klienci banków stracili łącznie około 500 mln zł. Oszuści stosują coraz wymyślniejsze sposoby na wyłudzenie danych do logowania do bankowości, począwszy od telefonów podszywających się pod pracowników banku czy wysyłania linków do fałszywych stron imitujących witryny instytucji finansowych. 


Coraz częstsze są nieautoryzowane transakcje płatnicze. Fot. px

Przestępczość, która kiedyś miała miejsce na polskich ulicach, teraz przeniosła się do internetu – alarmują prawnicy. Choć banki mają obowiązek zwrotu skradzionych środków, często podważają zasadność wniosku klienta. W takim przypadku poszkodowanemu pozostaje droga sądowa... 

Według statystyk przytaczanych przez prawników na stronie Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu w 2024 r. zgłoszono 334 tys. przypadków nieautoryzowanych transakcji płatniczych w bankowości elektronicznej i aplikacjach mobilnych, które zostały dokonane wbrew wiedzy lub woli właściciela rachunku. Łączne straty klientów to prawie 500 mln zł. Skala problemu rośnie wraz z rozwijającą się cyberprzestępczością. 

"Polacy coraz częściej padają ofiarami takich przestępców. Nie ma tygodnia, żeby do mojej kancelarii nie trafił klient, który stracił pieniądze, bo ktoś wyprowadził mu środki z rachunku bankowego albo zaciągnął pożyczkę bądź kredyt na jego dane. Ta kwestia sprowadza się do odpowiedzialności banku, ponieważ systemy bankowe nie są odpowiednio zabezpieczone, co skutkuje tego rodzaju sytuacjami. Banki też unikają odpowiedzialności, a to one ponoszą odpowiedzialność za brak zabezpieczeń" – mówi Karolina Pilawska, adwokat z kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci. – "Często są sytuacje, w których do klienta banku dzwoni oszust z numeru bankowego. Klient odbiera, myśląc, że rozmawia z pracownikiem banku. Brak zabezpieczeń i brak autoryzacji takiej transakcji, na przykład przelewu bankowego, prowadzi do pokrzywdzenia klienta banku, a za to odpowiedzialność ponosi bank". 

Jak informuje na swoich stronach Rzecznik Finansowy, ustawa o usługach płatniczych nie zawiera definicji „nieautoryzowanej transakcji płatniczej”. Jednak zgodnie z art. 40 ust. 1 tego aktu prawnego transakcję płatniczą uważa się za autoryzowaną, jeśli płatnik wyraził zgodę na jej wykonywanie w sposób przewidziany w umowie zawartej między płatnikiem a dostawcą usługi finansowej. Prawnicy wskazują, że problemem pozostaje interpretacja definicji autoryzacji. Banki uznają, że wystarczające jest użycie narzędzia weryfikacyjnego, by uznać transakcję za autoryzowaną. Tymczasem zdaniem prawników autoryzacja wymaga zarówno weryfikacji, jak i świadomej zgody klienta, której nie można uznać za ważną, jeśli doszło do manipulacji ze strony przestępców. 

W lutym 2024 r. prezes UOKiK wszczął postępowania wobec sześciu banków w związku z ich reakcjami w sytuacji zgłoszenia przez konsumentów nieautoryzowanych transakcji. Wcześniej takie postępowania uruchomił wobec dziewięciu instytucji. Regulator stoi bowiem na stanowisku, że prawo nakazuje bankom obowiązek zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji lub przywrócenia stanu sprzed wystąpienia takiej transakcji. Bank ma na to czas do końca następnego dnia roboczego po zgłoszeniu. Wyjątkiem od tej zasady są sytuacje, w których zgłoszenie konsumenta nastąpiło później niż 13 miesięcy po transakcji lub istnieje podejrzenie oszustwa ze strony konsumenta. Wówczas bank musi zawiadomić o tym fakcie policję lub prokuraturę. 

"Banki z reguły nie zwracają środków, twierdząc, że prawdopodobnie to klient jest oszustem i to klient musi udowodnić, że jest osobą pokrzywdzoną. Więc ciężar jest przerzucany na klienta banku, a tę odpowiedzialność powinien wziąć na siebie sam bank. To prowadzi do tego, że klienci muszą, po pierwsze, złożyć zawiadomienie na policję, że padli ofiarą takiego przestępstwa, a po drugie, muszą pozwać bank i na drodze sądowej dochodzić swoich praw. Tych spraw w polskich sądach jest coraz więcej i w związku z rozwojem technologii wydaje się, że będzie ich bardzo dużo w przyszłości" ocenia Karolina Pilawska. 

Jak podkreśla, nie wszyscy konsumenci mają jednak świadomość swoich praw w takiej sytuacji: 

"Klient w procesie może dochodzić zwrotu tych środków, czyli jeżeli ktoś ukradł z konta 20 tys. zł, to jeżeli oczywiście są spełnione wszystkie przesłanki wynikające z nieautoryzowanej transakcji, ma prawo dochodzić od banku zwrotu tej kwoty. Jeżeli natomiast ktoś zaciągnął zobowiązanie na jego dane, to ma prawo dochodzić tego, żeby to zobowiązanie było uznane za nieważne, bo jeżeli on nie zaciągnął tej pożyczki czy kredytu, to dlaczego ma teraz spłacać raty" – twierdzi prawniczka. – "Ta świadomość wśród kredytobiorców i klientów banków jest bardzo, bardzo nikła. Klienci, którzy do mnie trafiają, wstydzą się tego, że padli ofiarami oszustów. Natomiast absolutnie to nie jest ich wina, wina leży po stronie tej instytucji bankowej, która nie zagwarantowała rzetelnej, właściwej obsługi i umożliwiła oszustom doprowadzenie do szkody na rzecz konkretnego klienta". 

Eksperci podkreślają, że trzeba wzmacniać świadomość klientów nie tylko na temat ich praw, ale też zagrożeń czyhających w sieci i sposobów, by się przed nimi bronić. Wśród dostępnych narzędzi jest zastrzeganie numeru PESEL, którego można dokonać łatwo za pośrednictwem aplikacji mObywatel czy Profilu Zaufanego albo w urzędzie gminy. Jeżeli konsument świadomie nie odblokuje numeru, żadna instytucja finansowa nie ma prawa udzielić kredytu czy pożyczki na ten dokument. Pomocne mogą być także alerty, które powiadomią nas w razie próby zapożyczenia się na nasze dane. 

"Jeżeli odbieramy telefon i ktoś przedstawia się jako pracownik banku, powinniśmy zweryfikować go z imienia i nazwiska, najlepiej się rozłączyć i połączyć z infolinią banku, zapytać, czy był do nas kierowany taki telefon. Absolutnie musimy się wystrzegać działania pod presją czasu, bo często oszuści, grając na naszych emocjach i zdenerwowaniu, mówią: „Szanowny kliencie, szanowna klientko, przed chwilą zanotowaliśmy próbę włamania na twoje konto, podaj dane, bo musimy to zatrzymać”" – radzi Karolina Pilawska. – "Sektor bankowy też powinien nagłaśniać ten problem. To jest to, do czego powinniśmy dążyć, plus kwestia zabezpieczeń po stronie banku i wprowadzania wielostopniowych metod zabezpieczenia w ramach obsługi klienta danego banku". 

Na podst. Newseria oprac. db





Jeszcze więcej wiedzy


Księgarnia maklerska

Day trading - publikacja nagrodzona w 2017 roku

Day trading - publikacja nagrodzona w 2017 roku
Podczas Międzynarodowego Kongresu Inwestycyjnego FX Cuffs, wydana przez nas pozycja "Day Trading" (Joe Ross), została wybrana publikacją roku!